Akwarystyka posiada wiele nurtów. Jednym z nich, zdaniem niektórych najbardziej efektownym, jest „aquascaping”. Słowo „aqua” oznacza „woda”, natomiast „scape” pochodzi od słowa „landscape” – „krajobraz”. A zatem bardzo trafnie określa podwodny krajobraz. Słowo „aquascape” z końcówką -ing oznacza czynność, a więc tworzenie wodnych/podwodnych pejzaży. Najprościej rzecz ujmując, aquascaping to tworzenie żywych obrazów zamkniętych w szkle. Cały proces nacechowany jest niezwykłą dbałością o detale i estetykę. Tu bardzo ważne jest pierwsze wrażenie, tak zwany „efekt Wow”. Jest to forma pewnego rodzaju przekoloryzowania natury, ale nie chodzi tu o poprawianie dzieł przyrody, tylko ukazanie jej największych zalet i perełek w mikroskali.
Czym właściwie jest nasz aquascaping? Tak naprawdę jest to szczególna forma aranżowania akwarium, którą na tle akwarystyki słodkowodnej wyróżniają szczególne cechy.
Najważniejszą z tych cech jest tak zwany hardscape. Można zbudować go bezpośrednio w szkle lub poza nim. Natomiast doświadczeni aquascaperzy często aranżują go w „piaskownicy” lub odpowiednio dociętym podkładzie. „Piaskownica” to forma kuwety zasypanej piaskiem, zazwyczaj w wymiarze docelowego akwarium.
Hardscape budujemy poprzez łączenie materiałów, w szczególności korzeni i skałek, używamy do tego celu kleju na bazie cyjanoakrylu, opasek zaciskowych, żyłek itp. Aquascaper bardzo często fotografuje wykonany hardscape i zanim trafi on do akwarium, wielokrotnie modyfikuje je właśnie na podstawie zdjęć, gdyż fotografia najtrafniej ukazuje zarówno jego mocne, jak i słabe strony. Hardscape jest bazą, podstawą i stanowi 60% sukcesu akwarium w wybranym stylu. Martwa natura trafia do zbiornika, tam jest zasypywana piaskiem oraz różnego rodzaju podłożami, często aktywnymi. Wszystko do urządzenia akwarium dostarczy nam sklep akwarystyczny Trzmiel, dostępny pod adresem https://trzmiel.com.pl
Gotowy „szkielet” aranżacji obsadza się roślinami – najczęściej są to rośliny trawnikowe, wszelakie epifity, mchy, ale także pospolite oraz bardziej wyszukane rośliny łodygowe. Możliwości „plantingu” są nieograniczone, lecz w aquascapingu istotne jest, aby roślinność była drobnolistna (głównie w dalszych planach zbiornika). Fauna, a zwłaszcza ryby, to jedynie dodatek, wykorzystujemy zazwyczaj mini- i mikrorybki ławicowe. Solidny hardscape, drobne rośliny, mikrorybki – to wszystko ma na celu stworzenie naturalnej symetrii, ale również celowe odejście od niej. Chodzi o oszukanie skali i utworzenie jak najgłębszej perspektywy w niewielkim, przecież, zbiorniku. Pomagają w tym: odpowiednia gra świateł, iluminowane tło czy podnoszenie podłoża ku tylnej szybie. Krajobraz w naszym, nawet niewielkim szkle powinien wydawać się nieograniczony, a widnokrąg oddalony o kilometry. Pomocne w uzyskaniu tego efektu jest podświetlenie tła (dobrze użyć tła typu mist – mgiełki lub częściowo przezroczystej mlecznej tafli pleksi): za tylną szybą umieszczamy odpowiednich rozmiarów i mocy lampkę, która stworzy wrażenie niekończącej się głębi. W sprzedaży dostępne są także specjalne, podświetlane tła do akwariów. Zastosowane w ich konstrukcji diody RGB pozwalają na uzyskanie każdej, nawet najbardziej nieoczywistej barwy. Efekt jest niesamowity!
Ciekawą cechą są tak zwane „smaczki”, czyli elementy dodające uroku całości aranżacji. Mogą to być wystające ponad taflę korzenie, maleńkie drzewko na ostatnim planie lub np. jedyna czerwona roślina w całości aranżacji. „Smaczki” mogą być pojedyncze, może być ich wiele, a wszystko to zależy od pomysłodawcy.
Kim zatem jest aquascaper? To doświadczony akwarysta, który ma za sobą przygody z wieloma nurtami akwarystyki. To zarazem miłośnik przyrody, często fotograf, który właśnie głównie z przyrody czerpie inspiracje do własnych aranżacji. Jest to również konstruktor o nieograniczonej wyobraźni, akwarysta cierpliwy, posiadający duży zmysł estetyczny i sprawne dłonie, ale też człowiek wrażliwy na piękno i otaczający nas świat, ktoś o ponadprzeciętnej inteligencji emocjonalnej. To artysta w świecie akwarystyki, a jego dzieła śmiało nazwać można sztuką. Jeżeli, Drogi Czytelniku, chciałbyś zgłębić to zagadnienie, zwróć uwagę na prace takich światowych mistrzów, jak: Josh Sim, Takayuki Fukada, Siak Wee Yeo, Hironori Handa, Adam Paszczela. Dzięki internetowi możesz je podziwiać także na YouTubie.
Właściwie każdy akwarysta może rozpocząć przygodę z podwodnymi krajobrazami, jednak należy pamiętać, że jest to dość wymagający rodzaj akwarystyki słodkowodnej. Przydaje się doświadczenie w akwariach typu low-tech, high-tech, idealnie byłoby mieć za sobą również przygody w akwarystyce holenderskiej. A skąd czerpać inspiracje? Należy obserwować Naturę, fotografować ją, napawać się jej pięknem. Warto również śledzić konkurs akwarystyczny International Aquatic Plants Layout Contest. Można tam znaleźć najpiękniejsze zdjęcia akwariów aquascapingowych mistrzów.
Jak wspomniano wcześniej, warto stworzyć sobie tzw. piaskownicę/kuwetę z kartonu lub tworzywa sztucznego, w rozmiarze naszego szkła, w której na sucho, na piasku ułożymy aranżacje korzenne i skalne. Dobieramy dekorację w ten sposób, aby jej najefektowniejsza i najbardziej naturalna część skierowana była w stronę frontu zbiornika. Wybraną dekorację łączymy z innymi, mniejszymi najczęściej za pomocą kleju cyjanoakrylowego. Aranżację fotografujemy i oceniamy jej zalety i wady. Usuwamy mankamenty i tą drogą systematycznie dochodzimy do perfekcji w budowie hardscape’u.
Powinniśmy jednocześnie poznać florę i faunę sprawdzającą się w interesującym nas nurcie akwarystyki. Przy doborze flory należy zwrócić uwagę na wszelkie epifity, mchy, drobne rośliny trawnikowe i łodygowe zarówno zielone, jak i czerwone. Jeśli natomiast chodzi o faunę, proponuję zapoznać się z atlasem mini- i mikroryb ławicowych. Bardzo istotnym dodatkiem jest tzw. „ekipa sprzątająca” – mam tu na myśli krewetki, szczególnie Amano, ślimaki military helmet oraz otoski przyujściowe, które trzymamy w grupie minimum ośmiu sztuk. Jak sama nazwa wskazuje, pomogą nam one zachować czystość podwodnego krajobrazu oraz wesprą w walce z wszelkiego rodzaju algami.
Według twórcy akwarystyki naturalnej, japońskiego mistrza Takashi Amano, wyróżniamy cztery główne nurty: mizube, ryuboku, iwagumi oraz ragwork. Każdy z nich cechuje odrębny wygląd i zasady kompozycji oraz materiały zastosowane do stworzenia hardscape’u. W Internecie pełno jest przykładów tych stylów, dlatego tutaj ograniczymy się jedynie do ich wymienienia. Ostatecznie, w aquascapingu liczy się obraz, nie słowa.
Aquascaping jest uważany za jeden z najciekawszych działów akwarystyki. To pomysł na wspaniałe hobby dające możliwość puszczenia wodzy fantazji, wykazania się jednocześnie niekończącą się wyobraźnią, niezamkniętą w sztywnych ramach. Powinien bawić, uczyć, powodować dodatkowe zainteresowanie akwarystyką, dawać ten efektowny powiew świeżości. Kochamy przyrodę, szczególnie drzewa i góry oraz wszelkie otoczenie rozmaitych akwenów. Nasze niepozorne, czasem brudne i brzydkie kamienie i korzenie za pomocą odpowiednich technik i narzędzi w dłoniach wprawnego aquascapera z brzydkiego kaczątka stają się prawdziwymi diamentami, powodem do dumy ich autora, a zarazem obiektem westchnień obserwujących – taki jest aquascaping i za to go kochamy.